poniedziałek, 17 lutego 2014

Aji de gallina- peruwiańska potrawka z kurczaka (kury)

Narodowe danie Peru - klasyczny, pyszny przykład kuchni kreolskiej, czyli genialnego połączenia tradycji kulinarnych Starego i Nowego Świata. To bogactwo i różnorodność jest tym, co nadaje kuchni latynoskiej jej wyjątkowość i czyni ją niewyczerpalnym źródłem wspaniałych przepisów. Niedawno opisywałem peruwiańską papryczkę ají amarillo, dziś zapraszam na danie z jej wykorzystaniem. Połączenie lokalnej kuchni andyjskiej z francuską sztuką kulinarną zaowocowało powstaniem tej wyjątkowej potrawki, która dziś jest pozycją kultową w menu każdej peruwiańskiej restauracji. Oryginalny przepis wymaga użycia aji amarillo w postaci pasty bądź świeżej, ale można zastąpić ją miksując zwykłą żółtą paprykę z dodatkiem jednej świeżej papryczki chilli (lepiej zielonej, ale to kwestia gustu, prawdziwe aji amarillo nie jest bardzo ostre). Tak w wypadku większości najpopularniejszych dań, nie ma jedynego słusznego przepisu na ají de gallina, co daje nam sporo swobody w doborze produktów. Najlepszym tego przykładem niech będzie główny składnik - chociaż jak nazwa wskazuje jest to zwyczajowo potrawka z kury, jednak zamiast niej zwykle używa się łatwiej dostępnego kurczaka (na marginesie dodam, ze akurat w Hiszpanii kurę można kupić w każdym mięsnym, choć oczywiście w żaden sposób nie może równać się z prawdziwą wiejską kurą). Dodatkowo jestem zmuszony używać nabiału bez laktozy, co też wymusiło pewne odstępstwa (opisane zostały w składnikach), ale danie wyszło wspaniale i nawet otrzymało pochwały od surowych oceniających :) Zapraszam na ají de gallina! 


Składniki: 
- pierś z kury bądź kurczaka (400-500 g)
- 3 papryczki aji amarillo (lub średnia żółta papryka i papryczka chili)
- puszka niesłodzonego (!) mleka skondensowanego (bądź 2 szklanki mleka zwykłego)
- 4 kromki chleba tostowego
- 50 g sera typu parmezan (ale ser typu mascarpone lub inny bez laktozy tez się nada)
- 2 łyżki mielonych orzechów pekan bądź włoskich
- cebula
- 3-4 ząbki czosnku
- sól do smaku
- ewentualnie kurkuma dla nadania koloru ( w przypadku zastąpienia aji amarillo zwykłą papryka żółtą)

Wykonanie:
Pierś ugotować w niewielkiej ilości wody bądź rosołu, wyjąć do ostudzenia, a pozostały rosół zachować. Chleb pokruszyć i namoczyć w mleku. Kiedy pierś ostygnie, należy pokroić ją na nieduże, 1-2 centymetrowe cienki paski. Pokrojoną w kostkę cebulę zeszklić w garnku na oliwie z oliwek, dodając posiekany czosnek. Pozbawione pestek papryczki zmiksować w blenderze razem z kilkoma łyżkami oliwy z oliwek i dodać do cebuli.



Paprykę z cebula dusić na wolnym ogniu często mieszając, a w między czasie zmiksować razem chleb,mleko, ser i orzechy, wlać całość do garnka. 


Całość dusić przez kilka minut na wolnym ogniu, jeśli użyliśmy zwykłego mleka to około 15 minut, jeśli kolor wydaje nam się mało żółty, można wzmocnić go odrobiną kurkumy. Dodać kurczaka, jeśli sos jest zbyt gesty, można go nieco rozrzedzić za pomocą pozostałego rosołu, do osiągnięcia pożądanej, kremowej konsystencji. Ostrożnie z solą, to delikatne danie nie powinno być przesolone! Tradycyjnie podaje je się z białym ryżem, ugotowanym na twardo jajkiem, żółtym ugotowanym ziemniakiem i czarnymi oliwkami - ja musiałem poprzestać na ryżu, mając na uwadze gusta domowników. Smacznego!



3 komentarze:

  1. Wlasnie zrobilam. Wersja z laktoza. Przepyszne!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyspy Karaibskie mają bardzo podobną kuchnię. Intensywne smaki, przyprawy i chrupiąca panierka.

    OdpowiedzUsuń