Fideua to bardzo smaczna, a do tego prostsza i szybsza alternatywa dla tradycyjnej paelli (na którą przepis można znaleźć TUTAJ). Do wykonania tej potrawy wykorzystuje się specjalny makaron o tej samej nazwie, dokładnie pokazany na jednym ze zdjęć poniżej, dobrze nadają się też grube nitki, bądź w awaryjnym wypadku pokruszone spaghetti. Myślę, że przepis ten zaciekawi wielbicieli owoców morza, gdyż można do niego wykorzystać naprawdę dowolne z tych przysmaków. Mój ulubiony dodatek to małe małże chrilas, równie dobrze mogą być też almejas). Popularne w Hiszpanii jest podawanie tego dania z sosem czosnkowym. Zapraszam do eksperymentów!
Składniki:
- 300 gr małży (lub dowolnie wybranych owoców morza)
- 200 gr makaronu fideua
- ok 350 ml bulionu rybnego (zależy od rodzaju makaranu)
- 1 cebula
- 300 gr małży (lub dowolnie wybranych owoców morza)
- 200 gr makaronu fideua
- ok 350 ml bulionu rybnego (zależy od rodzaju makaranu)
- 1 cebula
- 1 czerwona papryka
- tymianek (pół łyżeczki)
- sól i pieprz do smaku
- opcjonalnie szafran (bądź barwnik) i odrobina natki pietruszki
- tymianek (pół łyżeczki)
- sól i pieprz do smaku
- opcjonalnie szafran (bądź barwnik) i odrobina natki pietruszki
Wykonanie:
Rozpoczynamy od namoczenia małży w zimnej, osolonej wodzie, nawet do 4 godzin, tak aby pozbyły się piasku, a następnie je bardzo dokładnie płuczemy. W małym garnku gotujemy kilka łyżek wody, a gdy się zagotuje, wrzucamy małże, przykrywamy garnek i potrząsając nim co chwilę, gotujemy maksymalnie 5 minut, do czasu aż się małże nie otworzą. Wyjmujemy małże, a do osobnego naczynia zlewamy powstały sos, uważając, aby nie zlać go razem z drobinkami piasku, które mogły pozostać na dnie.
Rozpoczynamy od namoczenia małży w zimnej, osolonej wodzie, nawet do 4 godzin, tak aby pozbyły się piasku, a następnie je bardzo dokładnie płuczemy. W małym garnku gotujemy kilka łyżek wody, a gdy się zagotuje, wrzucamy małże, przykrywamy garnek i potrząsając nim co chwilę, gotujemy maksymalnie 5 minut, do czasu aż się małże nie otworzą. Wyjmujemy małże, a do osobnego naczynia zlewamy powstały sos, uważając, aby nie zlać go razem z drobinkami piasku, które mogły pozostać na dnie.
Na patelni podsmażamy cebulę i paprykę, a gdy będą już miękkie, dorzucamy suchy makaron. Zalewamy całość gorącym (to ważne!) bulionem oraz sosem powstałym z gotowania małży. Zaraz potem dodajemy przyprawy i mieszamy od czasu do czasu. Kiedy makaron będzie już prawie miękki, dorzucamy małże. Gotujemy, aż makaron będzie całkiem miękki i pochłonie cały bulion - nie powinno to zająć więcej niż 10-12 minut. Podajemy skropione sokiem z cytryn, bądź z sosem czosnkowym. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz